niedziela, 21 grudnia 2008

Pałka, zapałka - dwa kije


















Linoryt. 2005


Na pierwszym roku studiów (wydział grafiki) mieliśmy do wykonania kilka prac w różnych technikach tradycyjnych. Na początek był linoryt. Może nie aż tak tradycyjny jak drzeworyt, ale tańszy i łatwiejszy w obróbce.

Zaproponowano nam zilustrowanie którejś ze znanych dziecięcych rymowanek. Wybrałem

Pałka, zapałka, dwa kije.
Kto się nie schowa, ten kryje.
Szukam, pukam i rachuję,
Kogo znajdę zaklepuję. Bęc.

W tamtym okresie dużo było pukania i rachowania przez panów z pałkami i kolejnych gotowych do walki funkcjonariuszy stojących "za pałkami". Rozbito dość brutalnie Marsz Równości w Poznaniu, przez Europę przetoczyła się fala ostrych walk alterglobalistów z policją podczas różnych szczytów. Powyższy linoryt jest na podstawie zdjęcia z jednej takiej manifestacji we Włoszech. Krąg śpiewających dzieci jest oczywiście dodany, a wnikanie w ścianę koresponduje z graffiti, jakie było widoczne na murze w prawym górnym rogu.

Obrazek w komputerze nie oddaje tego, co najciekawsze w linorycie - druku wypukłym. W płachcie linoleum to, co ma być białe, żłobi się dłutem. Nie jest to równoznaczne z wycinaniem, bo kierunek żłobienia i głębokość wcięć są widoczne na gotowej odbitce, nawet gdy jest prawie w całości biała. Gdy matryca jest skończona, nakładamy wałkiem farbę drukarską (zostaje ona tylko na wypukłych, nieżłobionych elementach), kładziemy matrycę na blat prasy, przykrywamy wilgotnym papierem akwafortowym (odpowiednio gruby, właściwie reagujący na wodę i farbę), i przepuszczamy przez prasę. Nacisk wałka prasy wgniata papier w żłobienia, przez co wychodzi nam odbitką z fakturą, a nie płaski rysunek.

Ta faktura drzewo- i linorytu jest nie tylko istotnym czynnikiem estetycznym. Może służyć czemuś innemu. Kiedyś w Wilanowie byłem na wystawie grafiki dla niewidomych. Zaprezentowano kilkanaście prac znanych grafików. Wszystkie były abstrakcyjne i monochromatyczne. Pod oryginalną odbitką znajdującą się za szkłem była reprodukcja linorytowa, którą można było dotykać, jakby się czytało Braille'a. Abstrakcyjny charakter prac powodował, iż odbiorca widzący nie miał wcale przewagi nad niewidomym w odczytywaniu tego, co się przed nim znajduje.

Zapytałem kuratorkę, czy niewidomi, którzy też przecież malują, częściej tworzą obrazy abstrakcyjne, czy figuratywne. Odpowiedziała, że najczęściej figuratywne, bo dla człowieka od urodzenia niewidomego, już coś, czego nie potrafi objąć rękami, np. wielkie drzewo, jest abstrakcją. Opowiedziała też o chłopcu, z którym miała zajęcia. Chciał on malować, używając właściwych kolorów. Dodano zatem do tubek z farbą zapachy, dzięki czemu mógł namalować zielony liść, bo wiedział, że farba pachnąca jak jabłko jest zielona.

Była to dla mnie niesamowicie fascynująca lekcja percepcji.

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

litografia czy linoryt ?

Daniel Chmielewski pisze...

Linoryt oczywiście. Dziękuję za zwrócenie uwagi i pozdrawiam.

Łukasz Mazur pisze...

Panie Danielu, prosimy o więcej.

unka pisze...

calkiem spalkiem linoryt. ja jutro bede dłubać bazyliszka, ale jestem cienka w te klocki. wybralam ta specjalizacje tylko dlatego, ze kamien mnie wkurwia, blaszka mi nie wychodzi a sito jest nudne ); i ostatnio ogladalam dokument o typie, co bedac niewidomym, mial taka wyobraźnie, ze nie dosc, ze malowal, jak widzacy, to jeszcze kumal perspektywe. sam z siebie, nikt go tego nie uczyl.

Daniel Chmielewski pisze...

Ja już chyba wolałem blachę od linorytu, który w o wiele większym stopniu jest odtwórczy od pewnego momentu. Z blachą jest zmaganie z materią przez cały czas, aż do końca.

A ten niewidomy był taki od urodzenia? Bo jakoś nie wyobrażam sobie, by mógł bez jakiejkolwiek uprzedniej wiedzy empirycznej... choć z drugiej strony, perspektywa w rysunku to jest coś wyuczalnego. Więc może to nie jest aż takie dziwne.

Anonimowy pisze...

dobry linoryt:D ja juz od dawna nie brudze w grafice warsztatowej, troche tesknie bo to jednak byla frajda szczegolnie jak do rozcienczonego kwasu wkladalam rece bez rekawiczek a pozniej przez pare tygodni kurowalam rece po zaliczeniach haha:D
Pozdrawiam:)

Bonusz Bez Depozytu pisze...

Bardzo profesjonalnie. Pozdrawiam